W czwartek w południe do drzwi 87-letniej Bernadety Kiżło zapukali kobieta i mężczyzna. Powiedzieli, że przyszli sprawdzić wodę w łazience, bo coś z nią nie tak. Kobieta wpuściła parę. Potem okazało się, że nie ma emerytury.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.
Serwis jest częścią: