"Tak nie da się konkurować". Taksówkarze znowu protestowali
Taksówkarzom nie podobają się zmiany przepisów zaproponowane przez rząd. W czwartek dali temu wyraz w spontanicznym proteście na ulicach.
- Czwartkowy protest był spontaniczny, spotkaliśmy się, przejechaliśmy przez ul. Jana Pawła II w kierunku obwodnicy i wróciliśmy do miasta. Utrudnienia w ruchu wynikały raczej z wypadków, w tym na rondzie Fordońskim, a nie naszej akcji - mówi pan Jarosław, bydgoski taksówkarz, jeden z liderów protestu.
Taksówkarzy w całej Polsce zirytowało to, że dwie połączone komisje sejmowe (infrastruktury i cyfryzacji) bez zmian przyjęły w środę rządowy projekt nowelizacji ustawy o transporcie. Wiedząc, w jaki sposób przyjmowane są w Sejmie ustawy taksówkarze nie mają wątpliwości, że przepisy w takim kształcie wejdą w życie.
Słowa ministra Andrzeja Adamczyka w Sejmie, który twierdzi, że proponowane zmiany zostały zaakceptowane przez środowisko taksówkarskie nie są zgodne z prawdą.
Nowe regulacje, które zdaniem rządu uderzają w Ubera czy Bolta, mają wejść w życie od stycznia przyszłego roku. Zakładają, że
Przeczytaj dalszą część artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień