Trawa na oponach - czyli dlaczego tak trudno ukarać za parkowanie aut na trawnikach

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz
WM

Trawa na oponach - czyli dlaczego tak trudno ukarać za parkowanie aut na trawnikach

WM

Parkowanie na trawnikach w miejscach publicznych to już w Bydgoszczy prawdziwa plaga. Na Błoniu i Wyżynach zieleń znika pod kołami zanim wyrośnie, na Powstańców Wlkp. jest tak samo.

Czy można ukarać kierowcę, którego samochód niszczy zieleń, np. na trawniku? Teoretycznie można, choć w praktyce bywa z tym bardzo różnie. - Mamy świadomość problemu, na zgłoszenia mieszkańców za każdym razem reagujemy, bo jest to nasz obowiązek - mówi Arkadiusz Bereszyński.

Główna trudność polega na tym, że kodeks drogowy nie mówi nic o zakazie parkowania na trawnikach - jedynie na pasie rozdzielającym jezdnie, na którym może być zieleń. Wtedy auto można odholować.

Tu trawa, tam klepisko

Niszczenie zieleni, pod które można parkowanie na trawniku podciągnąć, to wykroczenie, za które można dostać tysiąc złotych mandatu.

Z dalszej części artykułu dowiesz się: 

  • kiedy strażnicy miejscy mogą ukarać kierowców za parkowanie na trawniku
  • jak sytuacja wygląda w Bydgoszczy
Pozostało jeszcze 65% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
WM

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.