Trawa na oponach - czyli dlaczego tak trudno ukarać za parkowanie aut na trawnikach
Parkowanie na trawnikach w miejscach publicznych to już w Bydgoszczy prawdziwa plaga. Na Błoniu i Wyżynach zieleń znika pod kołami zanim wyrośnie, na Powstańców Wlkp. jest tak samo.
Czy można ukarać kierowcę, którego samochód niszczy zieleń, np. na trawniku? Teoretycznie można, choć w praktyce bywa z tym bardzo różnie. - Mamy świadomość problemu, na zgłoszenia mieszkańców za każdym razem reagujemy, bo jest to nasz obowiązek - mówi Arkadiusz Bereszyński.
Główna trudność polega na tym, że kodeks drogowy nie mówi nic o zakazie parkowania na trawnikach - jedynie na pasie rozdzielającym jezdnie, na którym może być zieleń. Wtedy auto można odholować.
Tu trawa, tam klepisko
Niszczenie zieleni, pod które można parkowanie na trawniku podciągnąć, to wykroczenie, za które można dostać tysiąc złotych mandatu.
Z dalszej części artykułu dowiesz się:
- kiedy strażnicy miejscy mogą ukarać kierowców za parkowanie na trawniku
- jak sytuacja wygląda w Bydgoszczy
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień