- Mam w sobie pokory - mówi nowa burmistrz Drezdenka Karolina Piotrowska.
Od zaprzysiężenia minęło kilkanaście dni. Jaki to był czas?
Bardzo pracowity. W zasadzie bez przerwy są jakieś pilne sprawy i tematy do załatwienia i decyzje do podjęcia. Niektóre, np. te dotyczące kwestii budżetowych, dosłownie są palące. Na pewno nie pomaga to, że jak na razie nie mam zastępcy, a sekretarz jest na chorobowym. Przyznam, że nawet nie miałam jeszcze czasu na to, by poznać wszystkie podległe jednostki oraz ich wszystkich pracowników. Jednak to zaledwie kilka dni, wszystko przede mną.
Wiadomo już, to będzie pani zastępcą?
Tak. Będzie to Pan Mateusz Grzymałowski. Początkowo planowałam powierzyć mu obowiązki od 1 stycznia, jednak ogrom spraw, nad którymi należy pracować jest tak wielki, że nie mogę czekać tak długo.
Jakie są według Pani najważniejsze przedsięwzięcia, które chciałaby Pani zrealizować?
Żłobek - to na dziś najpilniejsza potrzeba. Drezdenko jest białą plamą pod względem opieki nad najmłodszymi dziećmi. Musimy to zmienić. To oczekiwanie wielu rodzin, a żłobek powinien być u nas od dawna. Chcę skończyć z obietnicami i go zbudować. Planuję skorzystać z programu Maluch Plus (rządowe wsparcie dla tworzenia nowych żłobków – dop. red.). Musimy się świetnie przygotować do tej inwestycji. Druga ważna sprawa: wodociągi i kanalizacja w naszych wsiach. Zaniedbania są w tej kwestii wieloletnie, a przecież woda i kanaliza powinny być dziś czymś dostępnym i oczywistym. Chciałabym zaplanować inwestycje w tym temacie na nadchodzące lata. Nasi mieszkańcy zasługują na lepsze, wygodniejsze życie.
Zaskoczyła mnie jedna rzecz: odważnie ogłosiła pani, że „stąpając twardo po ziemi jasno deklaruję, że odbudowę basenu uważam za luksus, na który naszą gminę jeszcze nie stać”. Samorządowcy raczej starają się obiecać, ile tylko mogą. A pani tu szczerze: nie stać nas. I zrobiła to pani jeszcze przed wygranymi wyborami, gdy taka deklaracja miała szczególną wagę!
(Uśmiech) jestem przekonana, że ludzie zasługują na szczerość i stawianie spraw wprost. Nie chcę być człowiekiem, który obiecuje rzeczy, o których wie, że są nierealne. To niepoważne i niegodne samorządowca. Dlatego mówię otwartym tekstem, tłumacząc jednocześnie, dlaczego uważam tak, a nie inaczej. Spraw pilnych, niezbędnych, jest do załatwienia tak wiele, że basen na dziś jest luksusem. Mam oczywiście nadzieję, że kiedyś sytuacja budżetu będzie pozwalała na taką inwestycję. Jednocześnie mogę obiecać transparentność i szczerość za każdym razem. Nie chcę budować niczego pięknymi obietnicami. Np. remiza za 3,5 mln zł okazała się tak naprawdę tylko częścią remizy, bo pieniądze te, wbrew przekonaniu mieszkańców, nie wystarczą na pełne wykończenie całego budynku. Mierzę się właśnie m.in. z takimi niespodziankami.
O, właśnie, niespodzianki! To prawda, że po poprzedniku „odziedziczyła” pani projekt budżetu na 2019 r.?
Niestety tak. Nie jest to co prawda jeszcze budżet uchwalony, jednak czas goni i jasne jest, że nie uda mi się zasadniczo zmienić zapisów projektu. Wiele inwestycji planowanych było na okres 2-letni i faktyczne budowy rozpoczną się w 2019r. a umowy są już podpisane. Dlatego m.in. od kilku dni ciężko pracujemy wraz ze skarbnikiem i wieloma urzędnikami, by w projekcie zrobić kilka furtek, które pozwolą później na ważne zmiany. A te zmiany z kolei mają pozwolić nam przygotować się do inwestycji w 2020 i 2021 r.
W powiecie strzelecko - drezdeneckim ostał się tylko burmistrz Strzelec Mateusz Feder. Zmienili się włodarze Zwierzyna, Starego Kurowa, Dobiegniewa. Nowa jest też pani. Jestem ciekawy, czy poznała już pani burmistrz Sylwię Łaźniewską z Dobiegniewa i Magdalenę Szydełko, która teraz rządzi Starym Kurowem?
Panią Łaźniewską i burmistrza Federa już kiedyś poznałam, wójt Szydełko na pewno poznam. Okazji w grudniu będzie wiele. Nie ukrywam, że liczę na wsparcie, wskazówki i pomoc tych najbardziej doświadczonych samorządowców z naszego powiatu.
To też niecodzienne. Samorządowcy raczej nieczęsto mówią takie rzeczy. Zazwyczaj każdy wie wszystko najlepiej.
Mam w sobie wiele pokory. A gdy jest się - jak ja - początkującym burmistrzem, to korzystanie z rady jest czymś naturalnym. Chcę zarządzać jak najlepiej. Dlatego chętnie z takiej pomocy będę korzystać.