W Gorzowie przybędzie ponad 700 drzew
Dęby, lipy, klony, platany, kasztany, głogi - w sumie 762 drzewa będzie posadzonych na zlecenie miasta. I jeszcze... 6.685 krzewów
Do tej pory urząd raczej wycinał zieleń. Choćby przy ul. Kobylogórskiej (na zdjęciu), na cmentarzu czy w okolicy S3. Teraz szykuje się jeszcze do wycinki przy ul. Kostrzyńskiej, której remont ma się zacząć w tym roku, a potem przy Myśliborskiej i Szczecińskiej.
Jednak magistrat też sadzi. Właśnie przymierza się do akcji zazieleniania miasta. I to wielkiej! W ziemię fachowcy wsadzą 762 drzewa i ponad 6 tys. krzewów.
Nie tylko urok
- Bardzo dobrze. Zieleń nie tylko dodaje uroku. To też lepsze powietrze i mniejszy hałas, bo rośliny go tłumią. Jestem za każdym drzewem - mówiła wczoraj z rana Renata Wojciak, którą spotkaliśmy w parku Górczyńskim. Bo tu też będą nasadzenia (m.in. koło pomnika Korsaka). Gdzie jeszcze? W parku przy szpitalu psychiatrycznym, przy ul. Fredry, Słowiańskiej, Szarych Szeregów, przy Gastronomiku, na rondzie Dekerta i ofiar Katynia, przy ul. Daszyńskiego i na trawniku obok Tesco (bliżej ul. Niepodległości), a także na ul. Witosa, Janockiego oraz Szarych Szeregów.
Kolejne sadzonki trafią na teren przedszkoli i szkół przy ulicach: Malczewskiego, Dobrej, Dąbrowskiego, Dunikowskiego i Widok.
Jednocześnie prawie 200 klonów, sosen i brzóz zostanie wkopanych na rozległych terenach przy ul. Słowiańskiej.
Z kolei krzewy zostaną zlokalizowane przede wszystkim na rondach, przy głównych ulicach i na pasach zieleni oraz w eksponowanych miejscach jak skarpa z napisem „Gorzów wita” czy okolice Kłodawki w centrum miasta.
Sprawdzony towar
Wszystkie te nasadzenia to tzw. nasadzenia zastępcze, czyli nakazane przepisami za wykonywane wcześniej wycinki. - Oby tylko te nowe drzewka dobrze dobrali i sprawdzili. Nie sztuka wsadzić badyl w ziemię. Sztuka, by wyrósł, nie uschnął - powiedział wczoraj Robert Miszczakiewicz, spotkany na ul. Szarych Szeregów.
Urząd o tym pamięta i postawił warunki: sadzonki muszą dobrej jakości, spełniać surowe wymagania dotyczące kondycji i wyglądu, a poza tym ten, kto będzie je sadził, będzie też odpowiedzialny za ich pielęgnację. Która firma wykona zlecenie? Dowiemy się pod koniec czerwca.
Buk nie zniknie
I jeszcze jedna dobra wiadomość. Chodzi o wiekowego buka na rondzie ofiar Katynia. Jeszcze w zeszłym roku groziła mu wycinka (bo zaczynał wysychać). W jego obronie list napisała doktor Apolonia Górniak, o jego zachowanie prosił też radny wojewódzki Marek Surmacz. Urząd właśnie poinformował: drzewo ożyło, zazieleniło się, na razie nie grozi mu siekierezada.