Z małego miasta na wielkie salony światowego kina
10 dni festiwalowych i 45 filmów do obejrzenia. Potem burzliwe obrady i werdykt. Tak wygląda praca jurora jednego z najważniejszych festiwali filmowych na świecie. Jak sam mówi, nie byłoby to możliwe, gdyby nie... jego ulubiona kawa.
25 lutego zakończył się 68. Berlin International Festival Berlinale, czyli jeden z trzech najważniejszych festiwali filmowych na świecie, wchodzący w tzw. „koronę festiwalową”. Pozostałe dwa elementy „korony” to festiwal w Cannes oraz w Wenecji. Jednym z jurorów tegorocznej edycji imprezy był międzychodzianin – Piotr Szczyszyk. Wszedł w skład niezależnego jury Forum, czyli jednej z głównych sekcji imprezy, która skupia się na kinie eksperymentalnym.
Dotarliśmy do Piotra i zapytaliśmy go o to, jak to się stało, że znalazł się wśród sław światowego kina?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień