Zaostrzone przepisy karne mają poprawić bezpieczeństwo na drogach.
Na skutki zmian w prawie karnym (weszły w życie w ostatni czwartek), dotyczące pijanych kierowców, przyjdzie nam poczekać, choć już widać, że nie wszyscy się nimi przejęli.
- Od czwartku do piątku zatrzymano w naszym regionie sześciu pijanych kierowców. Od początku roku średnio w ciągu doby zatrzymywaliśmy ich ośmiu
- mówi podkom. Mirosława Rudzińska z zachodniopomorskiej policji.
Od stycznia do końca maja policjanci w regionie zatrzymali 1214 nietrzeźwych kierowców.
Co się zmienia
Nowelizacja zaostrza kary. Np. pijany sprawca śmiertelnego wypadku (lub poważnego zranienia) nie może już liczyć ma karę w zawieszeniu. Do więzienia trafi co najmniej na dwa lata.
Wykroczenia drogowe będą się przedawniać po trzech latach (do tej pory po dwóch). Ucieczka przed policją nie będzie już wykroczeniem, a przestępstwem zagrożonym karą więzienia do 15 lat. Sąd takiemu piratowi obligatoryjnie zabierze prawo jazdy nawet na 15 lat.
Nie będzie się już opłacało cwaniactwo w postaci prowadzenia pojazdu mimo zakazu sądowego. Co prawda kara dwóch lat więzienia pozostaje, jednak zakaz prowadzenia pojazdów obowiązkowo przedłużono na 15 lat. A za następne złamanie zakazu grozi teraz pięć lat więzienia.
Czy to pomoże
Według sędziego Michała Tomali z Sądu Okręgowego w Szczecinie zmiany prawa, które mają na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach, są słuszne i potrzebne.
- Takimi też założeniami kierował się ustawodawca, co doprowadziło do zaostrzenia odpowiedzialności karnej za określone przestępstwa, jak też wprowadzenie nowych ich typów. Czy doprowadzą one do zmniejszenia przestępstw drogowych, czas pokaże, jednakże spowodowały one już dyskusję na temat surowych konsekwencji karnych dla potencjalnych ich sprawców. Kształtuje to świadomość społeczną wśród obywateli, że dopuszczanie się przestępstw drogowych nie tylko będzie surowej karane, ale także nie ma na nie żadnego przyzwolenia przez państwo. Należy mieć nadzieję, że spowoduje to zmniejszenie liczby przestępstw, a jednocześnie poprawi bezpieczeństwo na drogach
- mówi sędzia Michał Tomala.
W 2014 r. w sądach naszego okręgu osądzono 1682 kierowców złapanych za jazdę pod wpływem używek. W 2015 r. było ich 1506, a rok temu - 1527. Są też bardziej optymistyczne dane. Spada liczba kierowców recydywistów, którzy wsiedli za kółko mimo prawomocnego wyroku za spowodowanie ciężkiego wypadku - z 358 w 2014 r., przez 325 w 2015 r., do 226 w 2016 r.
Do sądów trafia też mniej najcięższych wypadków, które spowodowali trzeźwi kierowcy. W 1014 r. było ich 67, rok później 58, a w 2016 - 32.