Jan Miodek: Wokół Islandii
Gdy chodzi nam o wyspę, lecimy na Islandię, jedziemy na Islandię, jesteśmy na Islandii, mamy rodzinę na Islandii.
Kiedy w takiej czy innej konstrukcji składniowej trzeba w języku polskim powiedzieć coś o jakiejś wyspie, łączymy z jej nazwą przyimek „na” i jeździmy: na Borneo, na Jawę, na Sumatrę, na Hvar, na Korczulę, na Grenlandię, jesteśmy: na Borneo, na Jawie, na Sumatrze, na Hvarze, na Korczuli, na Grenlandii. Syntagmy te dołączają do połączeń z nazwami niektórych państw, w których – na zasadzie wyjątku – także obecne jest „na”: na Węgry, na Węgrzech, na Litwę, na Litwie, na Ukrainę, na Ukrainie, na Łotwę, na Łotwie, na Białoruś, na Białorusi, na Słowację, na Słowacji (wariantami ostatnich dwu form są postacie z „do”, „w”: do Słowacji, w Słowacji). Popularność wyjazdów do Chorwacji sprawiła, że coraz więcej rodaków i w stosunku do nazwy tego państwa używa syntagm z „na”: na Chorwację, na Chorwacji, bo przyimek „na” jest składniowym znakiem swojskości, bliskości. Zobaczymy, jak to będzie dalej wyglądać. Na razie zgodne z normą są konstrukcje: do Chorwacji, w Chorwacji.
Bardziej skomplikowana jest sytuacja Islandii. W jej wypadku nawet wydawnictwa encyklopedyczne na pierwszym miejscu informują, że to „państwo w północnej Europie”, a dopiero na drugim, że jest ono położone „na wyspie Islandia na Oceanie Atlantyckim i Oceanie Arktycznym”.
A jak się gramatycznie zachowywać, gdy nazwa wyspy jest jednocześnie nazwą państwa? Z taką sytuacją mamy do czynienia w wypadku Madagaskaru – to przecież nie tylko wyspa na Oceanie Indyjskim, ale także państwo w Afryce na tejże wyspie Madagaskar i przybrzeżnych wyspach. Myślę jednak, że w wypadku Madagaskaru jego skojarzenie z wyspą jest natychmiastowe i tak powszechne, że syntagmy z „na” trzeba uznać za dopuszczalne i w odniesieniu do nazwy państwa.
Bardziej skomplikowana jest sytuacja Islandii. W jej wypadku nawet wydawnictwa encyklopedyczne na pierwszym miejscu informują, że to „państwo w północnej Europie”, a dopiero na drugim, że jest ono położone „na wyspie Islandia na Oceanie Atlantyckim i Oceanie Arktycznym”. Gdy zaś na potrzeby tego tekstu zagadnąłem bardzo wielu rodaków o Islandię, właściwie wszyscy powiedzieli, że to państwo, i tylko nieliczni – po moich dodatkowych pytaniach – wskazywali na jej wyspowy charakter. W tej sytuacji nieuchronny jest stan wariancji normy odnoszącej się do związków składniowych z nazwą Islandia: gdy mamy na myśli państwo, lecimy do Islandii, jedziemy do Islandii, jesteśmy w Islandii, mamy rodzinę w Islandii; gdy chodzi nam o wyspę, lecimy na Islandię, jedziemy na Islandię, jesteśmy na Islandii, mamy rodzinę na Islandii.
Nie może być natomiast żadnych wątpliwości co do konstrukcji z islandzkimi nazwami miejscowymi – należy się posługiwać połączeniami z „do”, „w”: jedziemy do Rejkiawiku (albo Reykjaviku), do Kopavagur, jesteśmy w Rejkiawiku (Reykjaviku), w Kopovagur. Położenie tych miast na wyspie nie ma tu żadnego znaczenia.