Niemcy nie chcą już diesli. Polacy masowo je odkupują
Podczas gdy w krajach Europy Zachodniej samochody z silnikami diesla sprzedają się coraz gorzej, w Polsce ich udział w imporcie rośnie. Na wiosnę już 4 na 10 sprowadzanych aut miało silniki zasilane olejem napędowym.
Jeszcze 10-15 lat temu samochody z silnikami diesla były w Europie bardzo popularne. Kierowcy wybierali je głównie ze względu na trwałość i niskie zużycie paliwa. Ostatnich kilka lat to jednak odwrót od oleju napędowego.
- Przełomem są ostatnie 3 lata. Po wybuchu afery Volkswagena reputacja diesli jako silników w miarę ekologicznych spadła. Dodatkowo, nowe jednostki zasilane tym paliwem nie są już tak trwałe i często wymagają nowych napraw. Dlatego ich sprzedaż w Europie także jest coraz gorsza – komentuje Dariusz Balcerzyk z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.
W Niemczech zapadł dodatkowo wyrok, który daje tamtejszym samorządom możliwość wprowadzania zakazu wjazdu dla takich samochodów do centrów miast. A niektóre z nich zapowiadają, że w przyszłości nie będą ich w ogóle rejestrować To wszystko sprawia, że w salonach coraz lepiej sprzedają się pojazdy z silnikami benzynowymi, a coraz większy udział w sprzedaży mają hybrydy i samochody elektryczne. SAMAR obserwuje już efekty tych zmian w naszym kraju. W marcu udział diesli w imporcie pojazdów używanych do Polski wzrósł do poziomu 42,6 procent.
- Rynek nie zna próżni, skoro gdzieś pojawiły się do sprzedania tanie, używane diesle, Polacy je kupują, aby sprzedać z zyskiem w swoim kraju – mówi Dariusz Balcerzyk.
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
- Czy w Polsce właściciele takich samochodów mogą spać spokojnie
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień