Oglądamy ich twarze i rodzinne gniazda - utracone na wschodzie i nowe, w bydgoskich kamienicach. Słyszymy ich głosy, czytamy ich listy, pamiętniki.
Uchodzili przed bolszewicką nawałnicą, ratując nierzadko tylko głowy swoje i swoich najbliższych. Na wschodnich kresach zostawili „kawał życia” i majątki. Skromne fragmenty tego, co uratowali możemy oglądać na niezwykłej wystawie „Wypominki kresowe” w spichrzach nad Brdą.
Autorzy ekspozycji: Gizela i Bogdan Chmielewscy zabierają nas w przeszłość ciągle jeszcze mało znaną, za to od dekady konsekwentnie odkrywaną przez autorkę „Ciernia kresowego”. To jedna z dwóch książek dotąd wydanych przez G. Chmielewską (druga to „Kropla goryczy”, trzecia publikacja w przygotowaniu).
Nazwisko współautorki wystawy jest doskonale znane Czytelnikom „Albumu”. Od 2007 r. na naszych łamach ukazało się kilkadziesiąt artykułów, drukowanych pod wspólnym tytułem „Adresy”. Teraz Chmielewska podzieliła się nie tylko swoją ogromną wiedzą o kresowiakach nad Brdą (byli wśród nich m.in. inżynierowie, prawnicy, lekarze, działacze społeczni), ale pamiątkami udostępnionymi przez ich krewnych.
Na ekspozycję składają się m.in. zdjęcia z rodzinnych zbiorów potomków, książki, archiwalia, a także obrazy udostępnione przez Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego. Mieszkający we Francji wnuk Ludwika Regameya, radcy bydgoskiego magistratu, przysłał nagrania utworów swojego dziadka w wykonaniu jego bratanka - światowej sławy kompozytora i pianisty Konstantego Regameya. Udostępnił też nagranie przemowy Ludwika Regameya (po zakończeniu wystawy zostaną przekazane do Akademii Muzycznej w Bydgoszczy).
Sobotni (18 czerwca) wernisaż zgromadził wiele osób interesujących się historią miasta. Na wystawę licznie przybyli także potomkowie kresowian: Barbara Armon z synem Michałem - prawnuczka Marii z Rozwadowskich Górskiej, córki założyciela Baranowicz, w Bydgoszczy pełnomocniczki Towarzystwa Pomocy Dzieciom i Młodzieży z Kresów Wschodnich. Była także rodzina Stanisława Dunin-Gojżewskich ze Sławuty, właściciela fabryki tektury i pokryć dachowych oraz Marii Przesmyckiej - założycielki pensjonatu kresowego w Bydgoszczy. Spotkaliśmy Danutę Nowicką z rodziny Nowickich, która do Bydgoszczy przyjechała z Teklipola pod Mińskiem Litewskim - Bohdan Nowicki był cenionym lekarzem, jego syn Krzysztof - dziennikarzem, poetą i pisarzem. Była też rodzina dr Tadeusza Nowkuńskiego z ziemi kowieńskiej, który przyjechał z Harbina, Maria Weber i Konrad Minkiewicz - z rodziny Minkiewiczów z Łyczówki na Wołyniu i Wanda Tittenbrun, krewna Stanisława Tittenbruna, powstańca styczniowego, który na Podolu zostawił pałac w Szarawce i cukrownię.
„Wypominki kresowe” można oglądać w Muzeum Okręgowym, w spichrzach nad Brdą, ul. Grodzka 7-11, do 31 sierpnia 2016 roku. Opiekunem wystawy jest Anna Nadolska, adiunkt w dziale historii bydgoskiego muzeum.