- Nie zapłacił za colę, zabrał dwie butelki i wyszedł z lokalu. Wtedy obsługa wyskoczyła z zaplecza i pobiegła za nim - zeznawał wczoraj główny, ostatni świadek w sprawie zabójstwa 21-letniego ełczanina przed lokalem z kebabem.
Dodał, że gdy kilkanaście minut później „Turcy” wrócili do baru, jeden z nich miał rozbity nos. - Wtedy rzuciłem petardę na podłogę lokalu i wyszedłem na zewnątrz - opowiadał Dariusz G. - Daniel leżał na chodniku, na plecach, wezwałem karetkę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień