Profesor Jan Miodek: Polecać i podważać
W ubiegłym tygodniu usłyszałem w radiu w ciągu dosłownie kilku minut dwie znamienne wypowiedzi: „Polecamy dla małych dzieci” i „Podważa autorytet do państwa polskiego”. Znamienne, bo przylegające do składniowej ewolucji naszego języka.
Oto czasownik „polecać” – użyty tutaj w znaczeniu „doradzać, przedstawiając kogoś lub coś w korzystnym świetle, zachwalać, rekomendować, zalecać” (polecać komuś książkę, polecać wyroby firmy, polecać komuś korepetytora). W gramatykach i słownikach poprawnościowych znaleźć można obowiązujące z tym czasownikiem związki składniowe: ktoś poleca komuś coś do czegoś (do kawy polecał nam koniak), ktoś poleca kogoś (polecali nam tę nauczycielkę), ktoś poleca kogoś, coś na kogoś na coś (polecał go na stanowisko dyrektora instytutu, polecała te jarzyny na sałatkę).
Jak widzimy, nie ma w tym składniowym rejestrze syntagmy „polecać dla”. Mimo to nie potępiałbym przytoczonego na początku zdania „polecam dla małych dzieci”. Dzięki przyimkowi „dla” bowiem określony jest w nim precyzyjnie adresat tego czegoś polecanego, w tym wypadku – małe dzieci. To tak jak wariantem konstrukcji „przyniosłem ci chleb” jest wyrażająca ściślej przeznaczenie chleba konstrukcja „przyniosłem dla ciebie chleb”.
Tak samo wskazany jest jakiś przyimek czy wyrażenie przyimkowe w poprawnych gramatycznie zdaniach typu „pochwała ojca bardzo mnie ucieszyła”. Poprawnych, ale nie do końca jasnych znaczeniowo: czy cieszę się z tego, że ojciec kogoś pochwalił, czy z tego, że ojca pochwalono? Dopiero wprowadzone przyimki czynią ten tekst jednoznacznym: „pochwała od (ze strony) ojca bardzo mnie ucieszyła” – „pochwała dla ojca bardzo mnie ucieszyła”.
Liberalnej wykładni nie mogę natomiast odnieść do drugiej z zacytowanych wypowiedzi z radia: „Podważa autorytet do państwa polskiego”. Podważyć (poderwać) można tylko czyjś autorytet, a zatem poprawna jest tylko konstrukcja bezprzyimkowa: „Podważa autorytet państwa polskiego” – tak jak mówimy o autorytecie znanego myśliciela, dziadka czy jakiejś instytucji (a nie „do znanego myśliciela”, „do dziadka” czy „do jakiejś instytucji”).
Autorytet można też mieć, zdobyć lub stracić, można uznawać czyjś autorytet, a także być autorytetem w czymś – np. w dziedzinie prawa administracyjnego.
Jan Miodek