Ścieżki, po których na co dzień poruszają się bezdomni - parkingi, place przed sklepami, kościoły zostały przez epidemię wyludnione. Sprawdziliśmy, jak im się w tej sytuacji żyje.
Przez dwa lata zmniejszyła się liczba osób bez dachu nad głową i w kraju (o 2,5 tysiąca), i na Opolszczyźnie (o 100).
Z bezdomności bardzo trudno wyjść. Ale Andrzej i Joachim są dowodem, że warto próbować. Obydwaj zapewniają, że udało im się podnieść głównie dlatego, że swych problemów nie próbowali rozwiązać, pijąc.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.