Grał twardziela. Po dokonaniu morderstwa poszedł do kolegów z narzędziem zbrodni i pokazywał im ostrze noża, do którego przylepiły się włosy i krew ofiary. Zatrzymany przez policję cynicznie pogwizdywał popularny szlagier.
Na niebie ukazała się niezwykła jasność, która przybierała kształty ziejącego ogniem węża, wystrzelonych z łuku strzał i miecza z krzyżem. Blask był tak silny, że można było czytać.
Ignacy Wardak zmarł w drodze do szpitala. Ten, który mu zadał śmiertelne pchnięcie nożem, wzniósł do góry ręce w tryumfalnym geście. Nie cieszył się długo.
Lublin to miasto magiczne. Wstępem tak wyświechtanym można zacząć tekst o dowolnej dziedzinie sztuki. Ten będzie o piszących, którzy rzadko pojawiają się na kolorowych ściankach.
Trzy młodsze siostry zginęły we śnie. Morderca roztrzaskał im głowy siekierą. Najstarsza, licząca lat trzynaście dziewczynka leżała martwa obok łóżka. Miała szeroko otwarte oczy, w których zastygł strach i coś na kształt zdziwienia.
Lepiej być bogatym niż biednym. Nie każdy jest genialnym inwestorem, dziedziczy fortunę albo wygrywa ją na loterii. Od czego zacząć? Ktoś kiedyś powiedział, że pierwszy milion trzeba ukraść.
Cofnijmy się prawie o 100 lat. Jest 10 sierpnia 1924 roku. Józef Piłsudski wychodzi z hotelu Victoria przy Krakowskim Przedmieściu do kina Corso. Naszym bohaterem nie jest jednak Marszałek, ale żołnierz stojący obok niego.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.