Według ekologów Kędzierzyn-Koźle jest na 21. miejscu w Europie pod względem zanieczyszczenia smogiem. Jego władze przekonują, że walczą ze zjawiskiem jak mogą.
Zanieczyszczenie benzenem w Kędzierzynie-Koźlu w ostatnich miesiącach spadło do najniższego poziomu w historii. Urzędnicy coraz bardziej dokręcają śrubę firmom chemicznym.
Wystarczyła kilkugodzinna przerwa w monitoringu benzenu w Kędzierzynie-Koźlu by pojawiły się spekulacje dotyczące prób ukrycia potężnych emisji zanieczyszczeń. Ale w ostatnich dniach benzenu w powietrzu faktycznie było więcej.
2017 rok był kolejnym, w którym średnioroczne poziomy stężenia benzenu zmniejszyły się. W tym roku ma być podobnie, bo firmy chemiczne zgodziły się na kolejne działania zmierzające do ograniczenia emisji trujących substancji.
Nie będzie śledztwa w sprawie zanieczyszczeń benzenem w Kędzierzynie-Koźlu. Okazuje się również, że badania mieszkańców na poziom fenoli nie wniosły nic do sprawy.
Przez kilka ostatnich tygodni analizowano, czy źródłem benzenu jest nieszczelny gazociąg. Zdaniem nadzoru budowlanego to jednak niemożliwe. Sprawa jest coraz bardziej zagadkowa.
Zimą w Kędzierzynie-Koźlu ilość oddawanych odpadów spadła o połowę. Co się z nimi stało?
Wyniki specjalnych badań będzie teraz analizował Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy.
Trzy firmy: Petrochemia Blachownia, Wartel i zdzieszowickie Zakłady Koksownicze są - jak informuje Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Opolu - pierwotnymi emitentami benzenu, czyli produkują tę substancję jako główny i uboczny efekt...
W Kędzierzynie-Koźlu stanie piętnaście specjalnych punktów pomiaru jakości powietrza. Mają wyjaśnić, skąd emitowany jest benzen. W tej sprawie powołano specjalny zespół.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.