W jednym z magazynów na terenie Kędzierzyna-Koźla zalega ponad sto pojemników z chemią przywiezioną z Niemiec. Od kilku miesięcy urzędnicy są bezradni.
W Krakowie opracowano kalkulator, przeliczający stężenie benzoapirenu, który wdychamy, na liczbę papierosów, które trzeba by wypalić, żeby dostarczyć do płuc taką dawkę. Okazuje się, że każdy mieszkaniec Opola wypala dziennie sześć sztuk.
Zanieczyszczenie benzenem w Kędzierzynie-Koźlu w ostatnich miesiącach spadło do najniższego poziomu w historii. Urzędnicy coraz bardziej dokręcają śrubę firmom chemicznym.
Po inspektorach weterynarii o podniesienie uposażeń upominają się teraz pracownicy inspekcji środowiska. Domagają się spotkania z premierem.
W podopolskiej Dąbrowie policjanci zatrzymali nielegalny transport odpadów komunalnych, przewożonych przez polskiego przewoźnika z Niemiec do Polski.
Wystarczyła kilkugodzinna przerwa w monitoringu benzenu w Kędzierzynie-Koźlu by pojawiły się spekulacje dotyczące prób ukrycia potężnych emisji zanieczyszczeń. Ale w ostatnich dniach benzenu w powietrzu faktycznie było więcej.
Ratusz chce nowej stacji mierzącej smog w mieście, a także uchwały antysmogowej.
Wyniki specjalnie przeprowadzonych badań mieszkańców Kędzierzyna-Koźla ujawniły właśnie, że tysiące ludzi mogą mieć problemy ze zdrowiem. Bo mają w sobie za dużo ciężkiej chemii.
Trzy firmy: Petrochemia Blachownia, Wartel i zdzieszowickie Zakłady Koksownicze są - jak informuje Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Opolu - pierwotnymi emitentami benzenu, czyli produkują tę substancję jako główny i uboczny efekt...
W Kędzierzynie-Koźlu stanie piętnaście specjalnych punktów pomiaru jakości powietrza. Mają wyjaśnić, skąd emitowany jest benzen. W tej sprawie powołano specjalny zespół.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.