W pewnym hotelu na Kielecczyźnie pewni nauczyciele szkoły publicznej, zrobili sobie wczasy pod gruszą, których kulminacją było nocne grillowanie. Od pierwszej do ostatniej wódki towarzyszyła im odchodowa muzyka Zenka Martyniuka i innych obleśnych...
Wrocław. Młody, cieszy się życiem. Gdy usłyszy, że pasażer mówi normalnie, natychmiast pyta „skąd to przybywa” i z miejsca zaczyna obrażać, śmiejąc się jak Zagłoba, że każde inne miasto jest do dupy, a tylko Wrocław najbardziej polski, najbardziej...
Jeśli gdzieś umiera tradycja, to umiera właśnie tam, bo każdy skansen jest przecież grobem. Co roku te same, bezmyślne palmy, tak wysokie, że pod własnym ciężarem wykrzywione na czubkach. Nudne, zrobione z wiecznej, banalnej bibuły.
Najbardziej łódzkie w Łodzi, to pójść do krawca. Niewielu ich, nie mogą znaleźć pracowników, nie mają czasu przyszyć guzików, które mi w pralni praczki odpruły, no ale daj Pan te guziki, szefowa nie lubi przyszywać, ale ja panu przyszyję raz dwa.
Wiosna zaczyna się z pierwszym refleksem światła na ścianie, odbitego, najczęściej, od szyby. Nachodzi mnie wtedy atawistyczne pragnienie, aby rzucić się na okno i czyścić, jeszcze przed świętami.
Obraz nominowany do nagrody ,,Węże” ukazuje naszą podstawową narodową cechę - uwielbienie ściemy. Ściemniać można na wiele sposobów, ale ściema polska jest niepowtarzalna, bo z zasady w śmiertelnej powadze, na śmiertelny temat.
Po pierwsze: miejsce drzew jest w lesie. Po drugie: w korytarzu szkoły muzycznej przy ul. Basztowej wisi stare zdjęcie. Widać na nim nie tylko budynki przy tej właśnie ulicy, ale przede wszystkim Planty.
Kryzys wieku średniego dopadł mnie niewątpliwie, bo ciągle o nim myślę, a konkretnie zastanawiam się czy mnie na niego stać.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.