Ostatnio, gdy zaczynam cokolwiek pisać, przypomina mi się Starszy Katon i jego: „ceterum censeo Carthaginem esse delendam”, gdyż wszystkie pisane przeze mnie od tygodni teksty dotyczą afery w gorzowskim WORD i reakcji na nie lubuskiego Urzędu...
Zeszłosobotni wieczór spędziłem na weselu. Żenił się mój były szef z moją byłą pracownicą. Kiedy zostałem jej szefem, on przestał być szefem moim, nie było więc między nimi formalnej podległości, czyli żadne XXI-wieczne normy nie zostały naruszone.
Zeszłosobotni wieczór spędziłem na weselu. Żenił się mój były szef z moją byłą pracownicą. Kiedy zostałem jej szefem, on przestał być szefem moim, nie było więc między nimi formalnej podległości, czyli żadne XXI-wieczne normy nie zostały naruszone.
Mam narastające od lat wrażenie, że dla dziennikarzy politycznych w Polsce ważniejsze jest zadanie pytania, niż usłyszenie odpowiedzi. Pytanie takie zwykle jest deklaracją. A zadawane w sposób: „Czy przestał już bić żonę? Tak czy nie?”.
1. Niekiedy futbol bywa najważniejszy na świecie również w województwie, w którym najważniejszy na świecie jest żużel.
Zatrudnianie popularnego na Facebooku fightera, jest jakimś pomysłem na pozyskanie wsparcia jego internetowej bańki. Trzeba jednak pamiętać, że bańki są z definicji ograniczone, więc skórka może nie być warta wyprawki.
1.Mam osobisty problem z Bartoszem Arłukowiczem. Od 2013 roku. On był wtedy Ministrem Zdrowia, ja z bliska obserwowałem efekty jego pracy. Z bardzo bliska, można powiedzieć, ze byłem naocznym świadkiem. Pracy, której emanacją był dla mnie świeżo...
1.Nie pamiętam, kto pierwszy użył zwrotu „państwo z dykty”. Mówią, że Janek Śpiewak. Swoją drogą, usłyszałem kiedyś, że to nie Bartek Sienkiewicz był autorem bonmotu o państwie teoretycznym. Że pierwszy użył go (na spotkaniu z Sienkiewiczem)...
1. Legenda głosi, że kiedyś istniało ponad podziałami porozumienie, że w sprawach polityki zagranicznej wszyscy gramy do jednej bramki. I nie jest to bramka Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ja takich czasów nie pamiętam. W Polsce, bo o tym, że...
1. Jestem po stosunkowo ciężkim COVID-zie. Prawie miesiąc w szpitalach. Bogu i lekarkom z Gorzowa dzięki - udało mi się jakoś z tego wykaraskać. Zaraziłem się przez dezynwolturę. Przez rok pandemii człowiek zaczął się przyzwyczajać. Funkcjonował...
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.