Dwie umowy. Tylko tyle i aż tyle. Warte 342 tys. zł miały przestawić jego firmę na nowe tory. - Kontrahent mnie oszukał - mówi.
- Teść ma 85 lat, jest miesiąc po zawale. Martwimy się o jego zdrowie, bo bardzo zdenerwował się tą kradzieżą - mówi gorzowianka. Jej teściowie w centrum wpuścili do domu „panie z wodociągów”. I stracili 20 tys. zł.
Pieniądze miały być przeznaczone na leczenie nowotworu, pogrzeb żony i studia córki. Była to bujda
– Bezczelnie nasz oszukali! Kłamali mi w żywe oczy – mówi Waldemar Kostański z Sulęcina.
– Tych oszustw na telefon jest tyle, że na jednej wsi to nawet sołtys rozwiesza plakaty, żeby nie dać się nabrać – mówi Waldemar Kostański
W internecie kwitnie handel podrobionymi aktami chrztu lub bierzmowania. Za fałszywe kościelne dokumenty z drugiego obiegu trzeba zapłacić minimum 300 zł. Kupującym grożą jednak poważne konsekwencje.
Nieuczciwi handlowcy coraz częściej podszywają się pod znane firmy.
Pani Jadwiga była pewna, że przedłuża umowę z obecnym operatorem. Okazało się, że... zgodziła się przenieść numer do innej sieci
Żagańska policja od poniedziałku szuka gangu, który wyłudza od starszych osób gromadzone latami oszczędności nową metodą – tym razem „na kuriera”.
W 2016 roku ZUS w regionie cofnął wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę 986 tys. zł. Najwięcej czasu na L4 spędzają 30- i 50-latkowie.
Brali lewe kredyty, nie płacili za sprzęt. Teraz zasiądą na długiej ławie oskarżonych.
Oszust w Gorzowie? Reklamuje się wszędzie - jakby działał legalnie. Ale nie wystawia paragonów. Wystawia za to do wiatru.
Ile dokładnie danych osobowych klientów wykorzystał oszust? To właśnie ustala policja. Wiadomo, że część z nich pochodzi z Rzeszowa.
Podstępna 47-latka przez trzy lata pobierała pieniądze z pomocy społecznej, chociaż faktycznie pracowała
Olę z Saratowa poznał na portalu randkowym. Po kilku miesiącach romansu online Krzysztof przesłał jej kilkadziesiąt tysięcy złotych. I wtedy po Oli słuch zaginął. Po pieniądzach też.
Żagańscy radni: Tomasz Kwarciński i Grzegorz Kuźniar będą tłumaczyć się przed sądem.
Aby sprzedać kołdry za 1650 zł, mówiła, że część należności zapłacił już ksiądz...
Ledwo wytrzymały serwery, gdy tysiące Polaków próbowało sprawdzić, czy nie mają do spłacenia cudzego kredytu. Jednak warto to robić częściej.
W internecie kwitnie niebezpieczny biznes, czyli sprzedaż „anonimowych kont bankowych”.
Oszuści wykorzystują informację o rzekomym wycieku PESEL! Teraz dzwonią do seniorów i twierdzą, że ktoś weźmie na nich kredyt.
Policjanci z KWP w Katowicach, wspólnie z bytomskimi policjantami, zatrzymali 33-letniego oszusta. Mieszkaniec powiatu będzińskiego wysyłał paczki za pobraniem do wybranych osób. Reprezentował firmę zarejestrowaną w Bytomiu. Okazało się jednak, że...
Nie mniej niż 150 milionów złotych strat i 4 razy więcej poszkodowanych niż w aferze Amber Gold. Śledczy pozywają, wzywają parabank do zapłaty, skarżą komornika i domagają się rozwiązania spółki.
80-letnia Janina robiła na wszystkich dobre wrażenie. Nic więc dziwnego, że uległ jej urokowi 77-letni Józef spod Bochni. I nie tylko on.
- Nie przyszłoby nam do głowy, że oszuka nas strażniczka miejska - mówi Anna Piotrowicz de Souza.
Starszych osób, które wpadły w sidła Polskiego Centrum Telemedycznego są setki w całym kraju. Śledczy przeanalizują także umorzone postępowania.
Zapłakana kobieta podszyła się pod wnuczkę. Przez telefon próbowała wyłudzić pieniądze. Metody działania oszustów nieustannie się zmieniają. Nie wszystkie starsze osoby są ostrożne.
Już nie tylko wnuczkowie wyłudzają pieniądze. Coraz częściej robią to... policjanci. Oczywiście fałszywi. Tylko w tym roku seniorzy stracili 1,76 mln zł!
Czytelniczka „Pomorskiej” osłupiała, gdy dostała wezwanie do zapłaty na kwotę... 14 mln zł. W pozostałych przypadkach kwoty były niższe.
Klienci, którzy twierdzą, że banki i firmy ubezpieczeniowe nabiły ich w toksyczne produkty, więc stracili, mogą liczyć na pomoc w dochodzeniu swoich racji.
Fałszywe prawko kupisz w sieci. Wystarczy wysłać e-mail ze zdjęciem i danymi, a następnego dnia otrzymamy podrobiony dokument.
Sąd dał nadzieję, że niezadowoleni klienci będą mogli odzyskać zaliczki wpłacone firmie Lyoness.
Gdy zastosujemy się do e-maila rzekomo ze skarbówki, zawirusujemy komputer. Natomiast w przypadku faktury przelejemy pieniądze oszustom.
Propozycja jest atrakcyjna: trzeba zapłacić „tylko” 79,90 zł, a umorzą nam prawie 900 zł zaległości abonamentowych. Nie dajmy się na to nabrać!
Brawa dla pani Karoliny: nie dość, że nie dała się naciągnąć, to jeszcze ostrzega z nami innych. Tajemnicza "kancelaria" rozsyła listy i domaga się od ludzi po 250 zł. Nie płaćcie ani grosza!
Tym razem naciągacze podszywają się pod Ikeę, Biedronkę i Pocztę Polską. Nie dajmy się nabrać na maile o nagrodzie czy nieodebranej przesyłce.
Oszuści podszywają się pod Eneę. Mówią, że gwarantują stałą cenę przez 5 lat. Trzeba tylko podpisać nową umowę. A to oznacza... dwie faktury do płacenia.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.